Policjanci z Kłomnic interweniowali wobec 23-letniej mieszkanki Rędzin, która mając w organizmie 3 promile alkoholu, "sprawowała opiekę” nad swoim 3- letnim synem. Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że dziecko bawiło się przy otwartym oknie mieszkania na IV piętrze. Na szczęście szybka interwencja sprawiła, że nie doszło do żadnej tragedii i chłopczyk trafił pod opiekę babci.
W czwartek, przed 21.00 policjanci z Kłomnic otrzymali informację, że w jednym z rędzińskich mieszkań na czwartym piętrze, mały chłopczyk przez otwarte okno wyrzuca różne przedmioty. Mundurowi w trybie pilnym pojechali na miejsce. Z uwagi na fakt, że nikt nie otwierał drzwi, a sytuacja była bardzo niebezpieczna, podjęto decyzję o siłowym wejściu do mieszkania, co umożliwili strażacy. Tam zastali dziecko, które bawiło się przy otwartym oknie, rzeczywiście wyrzucając przez nie różne przedmioty. Zamroczona alkoholem 23-letnia matka chłopca w tym czasie spała. Badanie wykazało, że miała w organizmie 3 promile alkoholu. 3-latek trafił pod opiekę babci, a jego nieodpowiedzialna matka została zatrzymana. Gdy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchana. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, może grozić jej kara nawet do 5 lat więzienia. /KMP w Częstochowie/
No, cóż, nie na darmo Pan Prezes zakomunikował , że kobiety “dają w szyje” .
zwróćcie uwagę jak te małolaty chlają, przeklinają, szlajają się, ciągną co popadnie, większość to zwyczajne nieuki, wyobraźcie sobie być kiedyś dzieckiem takiej zwyrodniałej ladacznicy … ciężkie czasy idą oj ciężkie
podnieconywikary, ciebie rajcują tylko małolaty. Taka przypadłość środowiskowa.
Spójrzcie – komentarz otrzymał 15 “minusów” co oznacza, że komentarz odczytało 15-tu półmózgów, typowych wyborców pisu i klientów MOPSu, którzy częściej zagladają do butelki i telegazety niż do papierowej książki, chyba że jest to literatura kupowana w skupie makulatury na kilogramy, używana w wychodku do rozsmarowywania na życi pijackiego kleksa, kiedy skończą się etykiety pieczołowicie zeskrobywane z butelek. Przy okazji – nie ma ani jednego plusa, co znakomicie oddaje przekrój czytelników tegoż jakże górnolotnego portalu.
podnieconywikary. Już się tak nie nadymaj, bo się zesrasz w pory łajzo.
militowski chce zamknąć gzk , viekawe czym będziecie jeździć 🙂 i to nie jest kłamstwo !!!
to mamy odpowiedź na pytanie Dlaczego kierownik GZK sąsiad Militowskiego odszedł z pracy
kosiarkowy i Militowski mają podobne pojęcie o zarządzaniu GZK.
A mnie się wydaje, że sprawa ma drugie dno. Nadchodzą wybory. Doprowadzenie GZK do upadku, może mieć sens. Wystarczy za marne pieniądze przejąć majątek zakładu i po przegranych wyborach uruchomić ponownie zaklad, ale już jako komercyjną firma.
Pociąg Regio z Rudnik jedzie 9-10 min autobus 35- 50min. Kościelec i Rudniki z Koninem będą mieć dowóz. O prawo jazdy też można w firmie spod Kłomnic się w końcu wystarać jeśli ktoś nie ma. GZK “upada” już od 30 lat można się było przygotować do dywersyfikacji transportu sempiterny.
podaj źródła tych rewelacji wiejski warchole.
odszedł bo zakład doprowadzili praktycznie do ruiny !!! i Adaś uciekł haha
nie inwestują w ogóle w części, w autobusach syfon i smród
militowski miał zgłaszane o wszystkich problemach i usterkach ale on to ma w d…. !!!
Widzicie drodzy Państwo do czego doprowadziło brak kwalifikacji i doświadczenia na danym stanowisku. Gość musiał ustąpić z funkcji !!!
Ten pan, przed objęciem funkcji kierownika GZK. był bodajże sprzedawcą kosiarek w “Urmiku” !!!
P. S. Narodzie, ocknij się wreszcie i zaprowadź porządek w gminie !!!