Urząd Gminy Rędziny otrzymał pismo od Wojewody Śląskiego oraz z Ministerstwa Finansów w sprawie pomocy, o jaką zwróciła się gmina Rędziny, w związku z fatalną sytuacją finansową Gminnego Zakładu Komunikacyjnego w Rędzinach.
– Nasz zakład utracił miesięcznie przychody w wysokości co najmniej 65 tys. zł z tytułu sprzedaży biletów miesięcznych (z uwzględnieniem dopłaty z Urzędu Marszałkowskiego) oraz 35 tys. zł z tytułu sprzedaży biletów jednorazowych. Przychód spadł więc o 100 tys. zł. w skali 1 miesiąca – wyliczał Adam Wolski, kierownik GZK. – Wszystkie koszty stałe pozostają bez zmian, poza kosztami paliwa, które poprzez zmianę rozkładu jazdy na „tymczasowy” uda się nieco ograniczyć – dodał, podkreślając, że jeśli ta niekorzystna sytuacja potrwa np. 2-3 miesiące, to zakładowi może grozić likwidacja.
– Przepisy prawne uniemożliwiają wojewodzie przekazanie wyższej dotacji celowej z przeznaczeniem na dopłaty przewoźnikom do sprzedanych biletów autobusowych – poinformowała Bożena Goldamer – Kapała, dyrektor Wydziału Infrastruktury w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.
Odpowiedź ze strony Ministerstwa Finansów okazała się znacznie bardziej obszerna, ale sprowadziła się głównie do zestawienia przyjętych z powodu kryzysu rozwiązań usprawniających wykonywanie budżetów jednostek samorządu terytorialnego (JST) i uelastyczniających reguły fiskalne obowiązujące w samorządach. /UG Rędziny/
Panie Kietowniku GZK.
Proszę udać się do pana Wojta. Tamże powinno znajdować się wiano , w wysokości ponad 7 milionów złotych, ,pozostawione przez pana Prezesa Chmielarza. Byłego wójta. Pieniądzy tych starczyłoby na kilkaset lat pandemii , aby zaspokoić potrzeby GZK.
Ponad 7 milionów przebujał na szkolenia wyjazdy w atrakcyjne miejsca tak w kraju jak i poza jego granicami a ładnymi urzędniczkami.Należy sprawdzić te hotele w Pyrzowicach
Kierownik w tym zakładzie to był … został w perfidny sposób zwolniony.
Teraz faktycznie jest Kietownik GZK – kolega i bliski sąsiad Pana Wójta.
Wiano w postaci 7 milionów już dawno włożono pomiędzy bajki
Pamietamy.Perfidia polegała na tym, że Kierownik został około godz.20.00 podstępnie zwabiony do GZK, pod pretekstem wyimaginowanej awarii.Gdy wszedł do budynku jeden z przebywajacych tam osobnikow, bebechem zastawił mu drzwi, uniemożliwiając wyjście, zaś drugi osobnik wręczył wypowiedzenie.
Ale są jeszcze niezależne Sady i pan KIEROWNIK powrócił do firmy.
Niestety, w dalszym ciągu firmą kieruje kolega – sąsiad wójta.
Dziury w drodze miały być łatane przez Zakład? Dotacja na koszenie to zdaje sie 50 tyś rocznie? Brać dotację i nie wozić ludzi to jest dobry interes. Przewieźć fizycznie 1 – 20 osób w autobusie, a resztę kosztòw niech pokryje gmina albo państwo w dotacjach czyli pieniędzmi wszystkich. Po co się wysilać by pozyskać klienta. Groteska działalnosci GZK trwa od 1991r GZK nigdy nie miało czym wozić ludzi , w krótkich autobusach pionierskiej polskiej marki jelcz miał szanse jechać ten kto się wcisnął bo mało jadł i był szczupły, na szczęście samochód stał się wynalazkiem powszechnie dostępnym. W dodatku można nim jechać bez maseczki i obawy czy osoby jadące na śledzia w busie są zdrowe. Historia dowodzi, że tak naprawdę rządzący (ktòrzy stanowią przekroj speczeństwa która nie korzysta) mają w nosie komunikację publiczną i przypominają sobie o niej tylko przed wyborami. Przyklad z podwórka, co zrobili włodarze Gminy Rędziny z przepełnionymi autobusami marki ‘Solaria'( jak napisano na stronie Gminnej) – NIC.
Takiej zapasci w tej gminie NIE BYŁO NIGDY!!
Taakiego zadłużenia w tej gminie , NIE BYŁO NIGDY!
Takiego oszustwa ludzi w tej gminie, NIE BYŁO NIGDY !
Tylu zatrudnionych co obecnie, w tej gminie , NIE BYŁO NIGDY !!
Dalej uważacie, ze wszystko w gminie jest OK !?
Całe szczęście ze Wojewoda i Ministerstwo nie dało się nabrać na głodne kawałki…..???